Pacjent wyleczony to klient stracony… druga część wywiadu z Jerzym Ziębą.

Jerzy Zięba, Porady | 1 komentarz

JerzyZapraszam na drugą część wywiadu z Jerzym Zięba.

Jerzy Zięba od ponad 20 lat zajmuje się naturoterapią, szczególnie w odniesieniu do naturalnych metod leczenia i zapobiegania chorobom przewlekłym i nowotworom. Publikuje artykuły w mediach i prowadzi wykłady dotyczące prostych i skutecznych metod leczenia oraz zapobiegania chorobom bez stosowania środków sztucznie syntetyzowanych. Jerzy Zięba jest dyplomowanym hipnoterapeutą w Australii i USA. Jest też autorem książek “Ukryte Terapie” oraz tłumaczem książki “Cholesterol – naukowe kłamstwo” autorstwa Uffe Ravnskova.

Lekarze po wieloletnich, bardzo ciężkich studiach, po specjalizacjach nie potrafią wyleczyć chorób przewlekłych, a można to z powodzeniem zrobić metodami naturalnymi. Dlaczego metody naturalne są odsuwane na bok?

To, że w przypadku chorób przewlekłych metody naturalne są bardziej efektywne to nie ma tu żadnych wątpliwości. Prawdą jest, że wielokrotnie te choroby da się trwale wyleczyć, a jeśli nawet całkowicie nie wyleczyć to można bardzo mocno pomóc choremu.
Ale to wszystko jest oczywiście związane z zyskiem. Zysk jest królem tego świata. I dlatego zastosowanie substancji naturalnych, których nie da się opatentować będzie niszczone w zarodku. Tym samym zastosowanie naturalnych metod leczenia będzie odsuwane w najciemniejszy kąt. Ale to nie oznacza, że one nie działają.

Są dowody, że działają…

Tak. Tylko, że z tymi dowodami bywa różnie. Jeśli przedstawimy jakiekolwiek dowody naukowe to zawsze ktoś może powiedzieć: ja w to nie wierzę, to nie jest prawda…. Mamy taką sytuację w przypadku szczepionek, gdzie są dowody naukowe na ich szkodliwość, w formie i ilościach w jakich są stosowane, a ludzie nie przyjmują tego do wiadomości.
Inny przykład. W książce “Ukryte Terapie cz.2” napisałem tak: jak to się dzieje, że kiedy lekarze stosowali jakiś czynnik np. w leczeniu choroby nowotworowej mieli 500, 1000, 3000 pacjentów, u których to fantastycznie funkcjonowało. Natomiast wtedy, kiedy za sprawdzanie tej metody leczenia wzięły się instytucje rządowe i działające pod ich egidą kliniki nigdy nic z tego nie wyszło. Zawsze było źle, zawsze badania kliniczne wskazywały, że to nie działa. Trzeba się nad tym zastanowić dlaczego u lekarzy działa, a w czasie badań klinicznych nagle przestaje działać?

Może należałoby zapytać kto sponsoruje te badania?

Kilka lat temu rozmawiałem z jednym z lobbystów przemysłu farmaceutycznego, zapytałem go: jaki macie budżet na polityków, ile możecie im zapłacić łapówki? On odpowiedział mi wprost: nieograniczony.
Dlatego nie ma co liczyć na to, że jakiekolwiek badania naukowe, które są prowadzone pod egidą jakiegokolwiek rządu czy formalnych placówek kiedykolwiek udowodnią, że substancja naturalna działa…
Nie ma takiej możliwości, żeby ktoś przeprowadził badania naukowe dotyczące np. działania witaminy C czy innych substancji, których nie da się opatentować i wydał na nie miliard dolarów (bo tyle, a czasami nawet więcej to kosztuje) tylko po to, żeby dowieść, że coś jest skuteczne, ale tego się nie da opatentować. Na to nie ma pieniędzy.
Przemysł farmaceutyczny i medycyna akademicka osiągnęły ogromne sukcesy, tu trzeba z pokorą pochylić głowę nad ich osiągnięciami… ale tak jest tylko w przypadkach ostrych. Natomiast w przypadkach chorób przewlekłych pacjent to jest dojna krowa, którą nieustannie, bez końca można doić i doić. Człowieka, który jest przewlekle chory ”trzeba” przewlekle leczyć, a czasami się robi tak, żeby był on przewlekle chory……do końca życia.
Wiemy na przykład, że cukrzycę, która jest ogromnym problemem bo sama w sobie wywołuje problemy u pacjenta, które sięgają znacznie dalej… Przecież w przypadku tej choroby mamy do czynienia z całym systemem leczenia powikłań związanych z cukrzycą takich jak stopa cukrzycowa, otyłość, zawały serca, nowotwory… itd.
Więc jeśli mówimy: cukrzyca – to nie możemy mieć na myśli kogoś kto ma tylko podwyższony cukier, to jest ktoś, kto generuje ogromną ilość kosztów dla systemu, natomiast zyski płyną w stronę przemysłu farmaceutycznego. A my wiemy, że cukrzycę szczególnie typu 2 czyli praktycznie 90% chorych da się leczyć i da się wyleczyć na stałe. Ale to oznacza niesamowite straty dla przemysłu farmaceutycznego. Pacjent wyleczony to klient stracony. Przemysł farmaceutyczny nie żyje z ludzi zdrowych, on żyje z ludzi chorych i dlatego musi generować zyski (w tym nie ma niczego złego bo żyjemy w gospodarce rynkowej). Ja napisałem w swojej książce: drogi przemyśle farmaceutyczny my cię bardzo potrzebujemy, generuj zyski, ale rób to uczciwie i nie kosztem zdrowia pacjentów.

Dziękuję za rozmowę.
Aleksandra Nagórska, Nowy Jork
www.infozdrowie.com

1 komentarz

  1. Jerzy Kuszaj

    Z tego co powyzej napisano nic nie wynika,my chorzy na cukrzyce potrzebujemy praktycznych porad .Wiadomo nic nie jest za darmo z tad sklep Pana Jurka.Jakie suplementy diety,jakie mirenaly,witaminy .Konkretny plan leczenia

    P.S.
    Jestem w szpitalu rechabilatycyjnym w West Hartford ,CT USA i ponad miesiec czasu utrzymuja mi cukier 400-500 i moje uwagi zebym dostal wiecej insuliny nic nje daja.Mowie im ze w domu sprawdzam cukjer co 3 godziny ,robie korekte insulina i cukier moge ustawic sobie jaki chce np.80-100.Mam duza rane pod stopa wielkosci pudelka od zapalek zrobiona urazem mechanicznym przrz urzadzene do WIBRACJI nogi ,ktore kupilem na eBay

    Tak wyglada leczenie cukrzyka w szpitalu …

    Jerzy Kuszaj

    [email protected]

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

0
    0
    Twój Koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu