Państwo, a dokładniej mówiąc partia, frakcja partyjna, stronnictwo, sekta, człowiek, który zawiaduje nim w danej chwili – może nadać nauczaniu publicznemu kierunek, jaki mu się podoba i kształtować wedle swojej woli umysłowość, poprzez sam mechanizm nadawania stopni naukowych.

Nadajcie jakiemuś człowiekowi prawo przyznawania stopni naukowych, a okaże się, że nawet pozostawiwszy wolność nauczania – szkolnictwo popadnie w istocie w uzależnienie. Frederic Bastiat 1850r.

Jak można się przekonać od czasów genseka Edwarda Gierka agenta Kominternu, od 1974roku, cały czas odbywa się manipulacja przy polskiej oświacie. Reformy oświaty są permanentnym działaniem każdego rządu. I żaden rząd nie dokonuje analizy poprzedniej reformy, czyli nie sprawdza, jaki jest produkt i skutek tych reform, czyli nowo ukształtowany osobnik: czy potrafi się zaadaptować do nowych warunków, czy jest kreatywny, czy tworzy nowe osiągnięcia naukowe.

Po czynach ich poznacie.

Jak łatwo sprawdzić, wszystkie reformy w ostatnich dwóch pokoleniach sprowadzały się do obniżenia poziomu oświaty i nauk. Nie chcąc być gołosłownym, mamy o 500 % więcej wyższych uczelni, aniżeli Niemcy i o 10 000 % mniej wynalazków, niż oni.

Nie da się ukryć, że nóż w plecy wbił polskiej nauce Jerzy Buzek alias Karol alias Docent, zmniejszając dofinansowanie nauki do 0.37 % PKB, kiedy to średnia europejska wynosiła 2.5% PKB. Awansował za to do parlamentu UE. Podobnie inny protegowany Niemiec, pracownik instytucji finansowanej przez Rząd Niemiecki – Fundacji Adenauera, p. Klich, tak manipulował polską armią, że już chyba nic z niej nie zostało, z wyjątkiem zakupionego przez niego złomu, w postaci 2A2 do 2A4 Leopardów, podobno z dwoma pociskami na lufę, ponieważ do tego złomu już się nie produkuje amunicji. Niemcy mają na stanie Leopardy 2A7.

W Polsce jeszcze bardziej zamąca się sprawy legislacyjne, drukując akty prawne z szybkością około 90 dziennie. Zakładając, że średnio taki akt to 10 stron papieru, wymusza się na obywatelu czytanie 900 stron aktów prawnych dziennie, co jest oczywistą niemożliwością.

Pochylę się nad takim aktem prawnym, oczywiście wielostronicowym, który dodatkowo wymaga instrukcji użytkowania, a który tak naprawdę niczego nie zmienia. Chodzi o „rozporządzenie o sklepikach szkolnych”. Powołam się na materiały opracowane w Macierzy, czyli prace naukowe opublikowane w USA. Jednym z najważniejszych problemów współczesnego żywienia jest sprawa przetworzonej żywności i jej przechowywania. Pomimo posiadanej już od 1930 roku wiedzy, kiedy to stwierdzono, że bifenole – BPA – odkryte w 1891 roku, mogą naśladować działanie hormonów estrogenowych w organizmie człowieka, nie wydano zakazu ich stosowania. Do związków zwanych EDCs zaliczamy:

• dwuetyloistillbesterol
• polichlorowanebifenole – PCB,
• dioksyny
• ftalany
• związki prefluoroalkilowe
• rozpuszczalniki
• bifenol BPA
• dichlorodiphenylochloroethileny DDE
• fosforoorganiczne i chloroorganiczne pestycydy
• polibromowaneethery difenylowe PBDE

Przeprowadzone prace naukowe udowodniły, że wymienione związki – EDC – odgrywają istotną rolę w powstawaniu poniżej wymienionych chorób:

• zmniejszenie IQ i w związku z tym mogą doprowadzić do niepełnosprawności intelektualnej,
• otyłość zarówno u dzieci jak i osób dorosłych,
• rak prostaty u mężczyzn i raka piersi,
• cukrzyca typu 2,
• niepłodność u mężczyzn,
• dysfunkcje narządów rodnych u kobiet,
• wnętrostwo, śmiertelność związaną z ograniczeniem testosteronu,
• choroby układu krążenia i immunologiczne.

Stopień ciężkości tych chorób zależy zarówno od dawki, jak również od czasu przyjmowania. Innymi słowy, czym młodsze dziecko zaczyna być karmione związkami EDCs, tym skutki będą gorsze dla jego zdrowia.

Przemysł przez podstawionych naukowców oczywiście się bronił, jak zwykle. Taki „uczony” w piśmie Justyn Teegaaurden z Pacific Northwest National Laboratory, cytowany na okrągło, twierdził, że BPA rozkłada się szybko i nie kumuluje w organizmie. Okazało się to nieprawdą, ale tego już w podręcznikach nie umieszczono.

Największe spustoszenie czynią EDCs-cy u kobiet w ciąży i u płodów.

Pod wpływem tych związków stwierdzono uszkodzenia struktur mózgu, zaburzenia uczenia się, wczesne dojrzewanie, wczesne występowanie cech płciowych 3 rzędowych, zaburzenia w cyklu miesięcznym u kobiet, dysfunkcje jajników, bezpłodność, nieprawidłowe zachowania seksualne – homoseksualizm, stymulacja komórek raka prostaty, otyłość, przerost prostaty z jednoczesnym zmniejszeniem produkcji plemników, zmiany odporności.

A czy słyszeliście Szanowni Czytelnicy, aby jakiemukolwiek homoseksualiście robiono badania na przykład bifenol czy rtęci? Ale zatrucie przewlekle uważają za stan normalny. I kto tutaj jest chory?

A „nasze” ministerstwo, zamiast wydać dwuzdaniową instrukcje, wprowadzającą zakaż stosowania EDCs, GMO i czynników rakotwórczych w szkołach i placówkach oświatowych, przedszkolach itd, popisało się dokumentem, do czytania którego potrzebny jest tłumacz z polskiego na nasze.

Badania wskazują, że związki te są toksyczne już od wielkości 2 ng na kg masy ciała na dobę. Pomimo tej wiedzy, normę ustalono aż o 2500 % wyższą. W 2013 roku naukowcy z Uniwersytetu w Teksasie Medical Branch odkryli, że nawet jedna cześć na trylion BPS może zakłócić równowagę komórki. Zaburzenia takie jak otyłość, cukrzyca, czy rak, są wynikiem takich zaburzeń.

Wnioski.

Na co trzeba zwracać uwagę.

Nie pić niczego z plastikowych butelek, szczególnie nie dawać dzieciom napojów z takich butelkach. Już to przedstawiałem, że w zależności od czasu przebywania płynu w takiej butelce, można znaleźć aż 24 000 toksycznych związków w tym płynie.

Kupować tylko produkty opakowane w szklanych butelkach, słoikach itd.

Karmienie piersią niemowlaka do końca pierwszego roku życia powinno być standardem.

Kobiety nie powinny używać produktów higienicznych – tamponów, podpasek z tych toksycznych produktów. Mogą one zawierać dioksyny, które są ponad wszelką wątpliwość rakotwórcze.

Nie powinno się kupować zabawek dla dzieci z tych związków chemicznych, klocki na przykład drewniane są zdecydowanie zdrowsze, chociażby z tego powodu, że czym mniejsze dziecko, tym częściej bierze takie zabawki do buzi.

Unikać wszelkiej maści środków zapachowych – tzw. w sztuczne zapachy, odświeżacze do powietrza, świec zapachowych itd. szczególnie w domach z małymi dziećmi powinny być zakazane. Znajdują się w nich ftalany.

Pamiętać należy, że nawet piwo sprzedawane jest w puszkach pokrytych wewnątrz tymi związkami.

Naukowcy z ENWIRONMENTAL WORKING GROUP – EWG obliczyli, że państwa Unii ponoszą straty zdrowotne wyceniane na 209 miliardów dolarów. Jeżeli jest tak źle, to dlaczego w żadnym państwie nie wprowadzono zakazu stosowania tych związków? To proste, rynek tylko BPA w 2013 roku został wyceniony na 13 miliardów, sprzedaż wzrasta w tempie 5% rocznie. Sprzedaż dzienna to kilkadziesiąt milionów funtów. Z tego na promocję można przeznaczyć 2-3 %. Czyli jest z czego lobbować.

I to są realne pieniądze, płynące z kieszeni podatnika do prywatnych portfeli wytwórców. A przecież te koszty zdrowotne ponosi państwo, działając poprzez ustanowienie przymusowego opodatkowania zdrowotnego.

A to jest rynek tylko BPA, a gdzie pestycydy, takie jak Randap, a gdzie szampony itd.

Czyli reasumując, z jednej strony jesteś dobry Człeku okradany poprzez podatek zwany zdrowotnym, a z drugiej strony instytucje, które za twoje pieniądze mają strzec Twojego zdrowia, działają w ten sposób, że musisz jeszcze im dopłacać do tego, aby być chorym.

Od wielu już lat wyjaśniam, że coś takiego jak państwo nie istnieje. Ziemia, tak jak ogródek u babci, została podzielona pomiędzy koncerny. Tutaj sadzi się marchewkę, tutaj szczypiorek itd. Tutaj jest Polska, a tutaj Czechy. Ważne, aby społeczeństwo niczego się nie domyślało i płaciło podatki oraz umierało zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego.

Autor artykułu:
Dr Jerzy Jaśkowski
[email protected]