Lepiej gotowane czy na surowo?

Biały SaiBaba, Diety, Porady | 0 komentarzy

Wiele osób cierpi z powodu bólów żołądka, refluksu. Chciałbym Wam opowiedzieć moją historię. Jak to się wszystko zaczęło… i trwa do dziś.
Kiedyś, będąc trzynastolatkiem byłem w rzeźni. Zobaczyłem jak zabijali byka. Zwierzę miało chyba z 1.5 tony. Rzeźnicy strzelili mu w głowę, ale to go tylko rozdrażniło. Uciekł, wściekle rycząc i wyrwając wszystkie barierki. Rzeźnicy do dopadli i po długiej walce dobili zwierzę. Uciekłem stamtąd przerażony i zapłakany.
Do dziś mam przed oczami walkę byka o życie, chociaż od tego czasu minęło 40 lat.
Później poznałem w bibliotece starszego kolegę, takiego guru od jogi i życia na surowych warzywach. Od razu mi to się spodobało. Od tamtego czasu nie jem mięsa.
Oczywiście w komunie żyło się inaczej. Warzyw było niewiele, ale były zdrowsze.
Kartki na mięso sprzedawałem i miałem pieniądze na warzywa. Wtedy, w latach 70-tych, był czas, że zapanowała moda na surowe, które miało odmładzać, leczyć ciało i duszę.
Piłem soki z korzenia selera, pora i jabłek, jadłem po kilka główek sałaty dziennie, cebulę zjadałem jak jabłko. Wtedy w komunistycznej Polsce nie mieliśmy zbyt dużego wyboru. Mój ojciec pracując w kopalni miał deputat w wysokości 3 worków cebuli i 5 worków jabłek.
Tak żyłem przez kilka lat. Kiedy miałem 22 lata zaczęły się pierwsze, poważne problemy. Pojawiły się wrzody żołądka, wzdęcia, pieczenie, refluks. Byłem wówczas zapaśnikiem Górnika Zabrze. Podczas zawodów w Rosji wszyscy chcieli autograf od wega-zapaśnika, który nie jadł mięsa i miał dobre osiągnięcia. Ważyłem wtedy 107 kg. To była moja największa waga. Aby wrócić do „normalnej” wagi (zazwyczaj walczyłem w wadze koguciej 70-75 kg) robiłem sobie głodówki z furosemidem aby usunąć wodę z organizmu i zwykle po 2 miesiącach takiej terapii ważyłem z powrotem 70kg. To w konsekwencji zniszczyło mi nerki. W tym czasie odmówiła mi posłuszeństwa również trzustka. Brałem kreon. Przez cały ten czas zjadałem ogromne ilości surowych warzyw, piłem soki w połączeniu z kwaśnym mlekiem, płatkami owsianymi, jajami. To znów dawało mi wagę ponad 100 kg.
Rodzice martwili się o mnie, zabierali do psychologów, bali się, że umrę jeśli nie będę jadł mięsa. I tak mam do dziś. Nie jem mięsa. Jem surowe, piję soki ale wprowadziłem wiele potraw gotowanych (przynajmniej połowa mojego pożywienia). To mnie ratuje od choroby wrzodowej.
Z własnego doświadczenia wiem, że nie wszyscy mogą być tylko na surowym pożywieniu. U wielu takich osób „na surowym” prędzej czy później mogą pojawić się wrzody, nadżerki, refluks.
Zwolennicy ajurwedy czy chińskiej kuchni wiedzą, że np. zimne soki wychładzają energię yang. Chińczycy od tysięcy lat używają woka do gotowania czy blanszowania warzyw, których podgrzane enzymy nie są już takie „agresywne” i nie wypalą dziury w brzuchu. Pijąc przez lata surowe soki prędzej lub później doświadczysz rozmaitych dolegliwości gastrycznych. Tak właśnie było ze mną.
Po latach wiem, że szczególnie zimą nie powinniśny wyziębiać organizmu sokami. Zastąpmy je ciepłymi zupami. Nikogo zimą nie zabije połączenie soków, surowego i ciepłego, gotowanego.
Po latach mogę podpowiedzieć, że jeśli zimą wypijasz sok zjedz odrobinę czarnego ryżu. Czarny ryż to taki katalizotor, który spowoduję, że kwasy z soków, enzymy będą mniej podrażniać śluzówkę żołądka.

Nie każdy będzie dobrze „funkcjonował” przez lata, na soku z selera. To jest doskonała dieta jeśli masz nadwagę, pijesz browary, colę, redbulle, jesz przetworzone jedzenie. Wtedy taki detoks sokowy jest doskonały….ale przez 3 miesiące i podczas lata kiedy temperatura siega 30 stopni C, a nie przy 20 stopniowym mrozie. Dłuższe przebywanie na diecie sokowej zrobi z Ciebie anorektyka.
Teraz wróciła moda na picie soków, szczególnie wśród młodych ludzi, którzy są nieświadomi zagrożeń jakie ich czekają jeśli będą pić tylko soki. Pomyślmy. Skoro soki są takie dobre to czemu nie dawać ich zwierzętom, krowom, świniom, kurom? Cały inwentarz gospodarski byłby na zdrowym jedzeniu. Po co te pasze bogate w białka? To moja sugestia.. dajmy tym zwierzętom soki i zobaczymy jak będą wyglądać i po ilu miesiącach zejdą z tego świata? Kiedyś ktoś mi powiedział, że zwierzęta zjedzą surowe bo sobie nie ugotują. Oczywiście, że nie ugotują bo nie mają na tyle rozumu ani rąk. Ja prowadząc własne gospodarstwo cały czas się uczę, pokazuję to na filmach, że jak tylko podam kurkom gotowane ziemniaki, warzywa, gotowane ziarna grochu, fasoli, parzone żyto, owies lub pszenicę to one już nigdy nie dotkną tych produktów surowych. Swoją dietę uzupełnią zieloną trawą, ziołami i to co wydziobią na łące. Nie będą potrzebować antybiotyków czy szczepionek, będą szybciej i zdrowiej rosnąć. Pomyślcie. Kura ma tylko dwa zwoje ale wie co dla niej dobre i smaczne.

Dla mnie nie ma już powrotu do mięsa. Ono nie istnieje w mojej głowie. W mojej diecie obok surowego i gotowanego zawsze zawsze będą jajka i kwaśne mleko. Mleko nie każdego dnia. Jajka maksymalnie 2 dziennie od szczęśliwej kury z wybiegu. Jajko ma prawie wszystko czego potrzebuje nasz organizm. Nawet goryl w dżungli ma swój rozum, kierując się instynktem przetrwania, wyjada jaja znalezione w gniazdach i jest silny i zdrowy.

Nie bójmy się gotowanego. Pamiętajmy, że nadmiar enzymów z surowego wypali nam dziurę w brzuchu. Enzymy trawią rozpuszczając tłuszcze, białka, ale jeśli nic nie masz w żołądku to co mają trawić? Twoje ciało. I stajesz się kaleką. Ja tego doświadczyłem. Życzę wszystkim, aby nie wpadli w „żywieniowy islam”. Naprawdę nikomu nic się nie stanie jeśli na co dzień będzie stosował dietę 50/50. Rano na surowo, trochę soku, wieczorem ciepły, ogrzewający posiłek. Wszystko jest dobre ale w umiarze, z rozsądkiem. Słuchajmy sygnałów naszego ciała.

Grzegorz Śleziak
Pochodzi z Milówki koło Żywca. Podróżnik, ekologiczny rolnik, hodowca hiszpańskich byków, organizator wyjazdów na głodówki, producent najlepszych na świecie octów. Właściciel jedynego w Polsce prywatnego ogrodu botanicznego. Pasjonuje go życie Amiszów.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

0
    0
    Twój Koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu