Motywacją do szczepień jest zysk, nie nauka…

Dr Jerzy Jaśkowski, Porady, Zdrowie | 0 komentarzy

„Korupcja, samozadowolenie, współudział agencji, to jest to, co dominuje system opieki zdrowotnej”.

Jak uwidacznia to tytuł pracy dr K.M. Severyn z 12 kutego 2015 r., problem korupcji w przemyśle szczepionkarskim jest powszechny na całym świecie. Dotyczy to nie tylko samej formy oddziaływania na urzędników, produkujących odpowiednie przepisy, jak i na aktorów sceny politycznej, zatwierdzających owe przepisy, ale także na wszystkich tych ludzi, zwanych ekspertami przez prasę polskojęzyczną niemieckich właścicieli pod amerykańskim zarządem.

Swego czasu w TVP1 po 23.00 podano, że zmiana ustawy na korzystną dla korporacji to tylko 3 miliony złotych. To oczywiście było przed laty. Potem zaprzestano ujawniania wysokości takich opłat. O tym, że ustawy są robione pod korporacje, najlepiej świadczą permanentne nowelizacje i masowa produkcja rozmaitych rozporządzeń do tych ustaw. Jak wykazano, nasza biurokracja urzędnicza należy do najbardziej ogłupiających na świecie, ponieważ produkuje ponad 26 000 aktów prawnych rocznie. Przede wszystkim, nie istnieje fizyczna możliwość zapoznania się z nimi. Poza tym, w momencie zapoznania się z nimi, niektóre już są nieaktualne. Widać to wyraźnie na przykładzie ustawy „O Chorobach Zakaźnych”, zmienianej w okresie 5 lat kilkakrotnie.

Z resztą samo uchwalanie ustaw na tematy zdrowotne jest zaprzeczeniem obowiązującej Konstytucji, która gwarantuje na papierze! czarno na białym! wolność wyboru, również metody leczenia. Innymi słowy, Konstytucja swoje, a starsi i mądrzejsi, przy pomocy użytecznych trolli i tak swoje zrobią. Jeszcze w rozporządzeniach urzędniczych usiłują nadać swoim wypocinom podstawy prawne.

System działa bardzo sprawnie i w prosty sposób. Kooperacje Farmakologiczno-Chemiczno-Wojskowe tworzą instytucje, rzekomo niezależne, mające wysokie notowania w systemie politycznym danego kraju z „niewiadomego powodu”. Przykładem jest PZH, które po zmianie nazwy na Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego [Nie podano, jakiego narodu?] zajmuje się głównie handlem i promocjami szczepionek, a zupełnie nie widzi problemu zatruwania społeczeństwa pestycydami w rodzaju Glifosatu, zwanego w Polsce Randapem.

Randap jest uznany nawet przez administrację WHO za substancję rakotwórczą i uszkadzającą nieodwracalnie nerki. I ta substancja jest od wielu lat bezkarnie sprzedawana w całej Polsce. Mało tego, jest nawet reklamowana jako najlepszy środek chwastobójczy. Ta beztroska urzędników administracji państwa istniejącego formalnie [tak to powiedział minister spraw wewnętrznych, a jest to jedna z niewielu osób znających kulisy działań] potwierdza jego fasadowość, jak i podległość określonym koncernom. Podobne przykłady można by podawać w nieskończoność.

Trucie dzieci poprzez fluoryzację prowadzoną w szkołach.
Trucie niemowląt poprzez zachwalanie mleka w proszku pomimo, że wiadomo, iż zawartość aluminium w nim jest wielokrotnie wyższa, aniżeli w mleku matki.
Nieostrzeganie matek, że wspomniany glifosat znajduje się już w mleku kobiet karmiących, jak również w owocach i warzywach.

CDC jest rozdzielaczem funduszy federalnych do poszczególnych szkół wyższych, czy instytutów. Chcesz więc dobrze żyć, musisz pisać to, co my chcemy zobaczyć. Tylko i wyłącznie dlatego wprowadzono system grantów, uzależniający całkowicie naukowca od akceptowania istniejącego systemu i sprzedawania się temu, kto płaci więcej. Dlatego liczba wynalazków w okresie ostatnich 20 lat spadła do około 100 rocznie, kiedy to na przykład Niemcy produkują ich 17 500, a Korea Południowa 14 000. A jeszcze przed 50 laty produkowaliśmy ilości rzędu 500 rocznie.
Podobnie PZH dysponuje rozdawanymi „po uważaniu” grantami.

Na utrzymaniu CDC, a jak podałem już wcześniej, CDC jest zarejestrowane jako spółka prywatna na Dun and Bradstreet w Georgii, jest również Amerykańska Akademia Pediatryczna. AAP jest głównym zwolennikiem szczepień przeciwko ospie wietrznej i innym chorobom wirusowym, które w większości nie wymagają żadnego leczenia [OXFORDZKI PODRĘCZNIK MEDYCYNY]. Dodatkowo AAP otrzymuje wielosetmilionowe dofinansowania od firmy Merck, producenta szczepionki MMR, odpowiedzialnej za autyzm. Generalnie szczepionki stanowią dobrodziejstwo ekonomiczne dla pediatrów. Są stałym i pewnym źródłem dochodu.

FIRMY produkujące szczepionki nie tylko jawnie przekupują lekarzy, ale także tworzą fikcyjne towarzystwa naukowe, lub fundacje rzekomo chcące poprawić zdrowie dzieci. B. Gates stworzył i zasila olbrzymimi kwotami fundację GAVES, dla promocji szczepień. Gates jest właścicielem licznego pakietu akcji firm produkujących szczepionki.

Działalność tej Fundacji możemy śledzić na bieżąco. W 2012 roku zaistniała akcją szczepienia dzieci w Indiach przeciwko polio, co zaowocowało epidemią polio, w czasie której zachorowało ponad 61 500 dzieci. Przed szczepieniami w Indiach chorowało na polio 200 dzieci [słownie dwieście].

Koszt produkcji jednej szczepionki to 2-3 centy. Szczepionkę sprzedaje się pacjentowi za 15 – 150 dolarów. A jak termin ważności się zbliża ku końcowi, to sprzedaje się WHO za powiedzmy 3 dolary, czyli i tak 100 razy drożej, niż wyniósł koszt produkcji.

FIRMA MERC STWORZYŁA KOALICJĘ ZDROWEGO DZIECKA. Okazało się, że to tylko sztuczka public relation. Zdecydowana większość senatorów popierających szczepienia okazuje się, że jest dotowana przez koncerny farmaceutyczne.

Jakie to są kwoty? Podam przykład. Dr Robert M. Califf, znany popychacz szczepień, autor aż 1200 prac „naukowych”, prorektor kliniczny Uniwersytetu Duke w Durham NC, obecnie został powołany jako komisarz FDA ds. wyrobów medycznych 26 stycznia 2015. Otóż p. dr Califf był wcześniej szczodrze finansowany przez szczepionkarzy. I tak, w okresie 2009 – 2015 otrzymał 215 000 dolarów za konsultacje od firm z branży.

W 2014 przyznał, że cześć jego wynagrodzenia pochodzi od firm takich jak Merck, BMS, Eli Lilly, Novartis, znanych producentów szczepionek. Dodatkowo otrzymał 100 000 dolarów z opłat konsultacyjnych. Powołana przez niego organizacja DCRI – Diuk Clinical Research Institute otrzymała 200 milionów dolarów, z czego 63 % pochodziło od producentów szczepionek, a 37% z dotacji rządowych. Wiadomo, kto płaci to wymaga. Jakie są honoraria dla polskich popychaczy szczepionek, nie wiem. Jest to, jak to zwykle w krajach istniejących formalnie, tajemnica handlowa.

Sprawdź sam Czytelniku, ile takich i podobnie brzmiących stron internetowych, chwalących i namawiających do szczepień, znajdziesz w języku polskim? Jeżeli pozycjonowanie strony internetowej można dowolnie zamówić i robią to małe foremki, to możesz być 100% pewny, że pierwsze 50 stron dotyczących szczepień i je zachwalających pochodzi od firm – producentów.

Tym bardziej, że jak to ostatnio opublikowano, aż ok. 60% lekarzy we Francji jest przeciwnikami szczepień. Proporcje Francuzów zwolenników i przeciwników w ostatnich latach gwałtownie się zmieniły. Liczba francuskich przeciwników szczepień wzrosła do 32,8%, czyli aż 32 % lekarzy ma poważne wątpliwości co do bezpieczeństwa szczepionek z powodu braku prac naukowych na ten temat. Co trzeci lekarz nie widzi sensu podawania szczepionek, a 58 % zakwestionowało pożytek ze szczepień dla dzieci.

W Polsce, jak się okazuje, wszyscy z obozu pro – szczepionkowego pracują na drugich etatach w firmach producenckich. Nie ma żadnych prac tych ludzi, opartych na badaniach skuteczności szczepień, czy konsekwencji zaszczepiania małych dzieci taką ilością trucizn.

Dr hab. n. med. Teresa Jackowska
Honoraria od firmy GSK i MSD za wykłady wygłaszane na konferencjach naukowych i szkoleniowych oraz finansowanie udziału w międzynarodowych kongresach i konferencjach naukowych.

Dr n. med. Jacek Mrukowicz
W okresie minionych 3 lat otrzymałem:
honoraria od firmy GSK i MSD, producentów szczepionek przeciwko HPV, za wykłady wygłaszane na konferencjach naukowych i szkoleniowych, finansowanie udziału w międzynarodowych kongresach i konferencjach naukowych od firmy GSK. Jestem redaktorem naczelnym czasopisma „Medycyna Praktyczna Pediatria” i suplementów „Szczepienia” wydawanych przez wydawnictwo Medycyna Praktyczna, w których pojawiają się m.in. reklamy szczepionek i produktów wytwarzanych przez firmy GSK i MSD. Jestem etatowym pracownikiem „Medycyny Praktycznej Szkolenia”, która organizuje konferencje i warsztaty szkoleniowe dla lekarzy i pielęgniarek, w tym m.in. sponsorowane przez firmę GSK.

Dr hab. n. med. Leszek Szenborn, prof. nadzw. AM
Honoraria za wykłady/konsultacje, finansowanie uczestnictwa w konferencjach i kongresach naukowych (MSD i GSK)
Prowadzenie badań klinicznych (GSK)

Prof. dr hab. n. med. Jacek Wysocki
Uczestniczył w badaniach klinicznych, wykładach sponsorowanych oraz korzystał z pomocy finansowej przy wyjazdach na kongresy naukowe od kilku firm produkujących szczepionki.

Jak przeinacza się dowody medyczne, najlepiej świadczy ostatnia epidemia odry, tzw. afera Disneylandu. Okazało się bowiem, że ponad 80% dzieci, które zachorowały, była prawidłowo zaszczepiona. Jak można to łatwo sprawdzić, żadna prasa w Polsce nie podała tej informacji do wiadomości publicznej, tylko wręcz przeciwnie, starała się wykorzystać porażkę szczepień ochronnych do straszenia ludzi. Piszę wyraźnie „porażkę szczepień”, ponieważ według lansowanego dogmatu, dzieci prawidłowo zaszczepione nie powinny zachorować. A zachorowały!!!

Szczepionka MMR może być przyczyną odry! Stoi to jak byk, czarno na białym, na stronach 34 – 36 biuletynu NCV.

W roku 2012 zachorowania na koklusz wzrosły dwukrotnie, w porównaniu z rokiem 2011. Zarówno epidemiolodzy jak i urzędnicy zdrowia przyznawali, że to szczepionka może być powodem tego wzrostu,

Podobnie było w 2012 roku w Australii. Naukowcy po zbadaniu bakterii przyznali, że to szczepionka jest powodem epidemii. Okazało się bowiem, że szczepionka przeciwkokluszowa zwiększa ryzyko zachorowania na parakrztusiec. Klinicznie są to objawy nie do rozróżnienia. Wzrost kolonizacji bakterii parakrztuśca był 40 razy większy u szczepionych, czyli o 4000 %.

Żadna z wymienionych osób nie podaje koncentracji aluminium w szczepionkach, znanej neurotoksyny. Skąd zatem pediatra ma wiedzieć, ile razy przekracza dawkę toksyczną? A przecież wymienione osoby uznawane są za ekspertów. Od czego?

Przypominam, że norma dla dziecka to 2mcg na kilogram masy ciała, czyli nie więcej aniżeli 10 mcg. A dziecko dostaje czasami kilka szczepionek w krótkim okresie czasu.

Już w pierwszej dobie dostaje czasami nawet 3 szczepionki i nie jest to oceniane, jako świadome narażanie zdrowia i życia ludzkiego. Sama szczepionka przeciwko WZW B przekracza dopuszczalną normę o 2500 %. A KK art. 148-151 wyraźnie mówi, jakie są kary za takie trucie. Ale nie jesteśmy państwem, tylko kolonią i musisz to wiedzieć Czytelniku.

Żadna z wyżej wymienionych osób nie podała tej wiadomości w czasie wykładów. Jak wiec młody student może poznać prawdę o szczepieniach?

Autor artykułu:
Dr Jerzy Jaśkowski
[email protected]

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

0
    0
    Twój Koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu