Zanim podpiszesz zgodę na amputację – przeczytaj ten artykuł.

Akademia Zdrowia Arkadia-Polania, Choroby, Porady, Zdrowie | 1 komentarz

wozek-inwalidzkiPrzedstawiamy ciekawy przypadek kliniczny miażdżycy kończyn dolnych leczony żywieniem optymalnym w Ośrodku Stacjonarnym Arkadii Polania w Zduńskiej Woli.

Jest to pacjentka lat 64 z zawodu spawacz, palaczka papierosów (40 lat 20 papierosów dziennie), odżywiająca się sposobem zbliżonym do korytkowego, chorująca od 4 lat na miażdżycę.

W 1999 roku u chorej wystąpiło osłabienie siły mięśniowej podudzi, zmniejszenie ucieplenia stóp, uczucie marznięcia stóp. Po położeniu się do spania miała lodowate stopy do rana.

W 2000 roku pojawiły się objawy chromienia przestankowego, które stopniowo ulegały nasileniu. Bóle mięśni łydek występowały już po przejściu 50 metrów, ustępowały po 3 – 4 minutach odpoczynku. Przez 6 miesięcy leczona była przez lekarza rodzinnego, który rozpoznał zaniki mięśniowe w obrębie kończyn dolnych, w związku z tym polecił stosować środki przeciwbólowe, które przyniosły jedynie pogorszenie. Zgłosiła się na prywatną wizytę do lekarza reumatologa, który stwierdził zaburzenia krążenia tętnic kończyn dolnych i skierował ją do Poradni Chorób Naczyń, skąd została odwieziona na oddział Chirurgii Naczyń gdzie po wykonaniu badań klinicznych poinformowano ją o konieczności leczenia operacyjnego polegającego na wszyciu protez tętniczych.

W listopadzie 2001 wykonano operacje polegające na obustronnym wszyciu protez tętniczych biodrowo-udowych.

W ciągu następnych 6 miesięcy pacjentka była czterokrotnie operowana z powodu nawracających niedrożności wszczepionych protez naczyniowych. Już podczas pierwszego pobytu w szpitalu objawy niedokrwistości kończyn dolnych nasiliły się bardzo znacznie zwłaszcza po stronie lewej mimo stosowanych lekarstw (kroplówki ze środkami rozszerzającymi tętnice, krew).

Pojawiły się liczne ogniska martwicy suchej na skórze podudzia lewego. w listopadzie 2002 wystąpiło kolejne pogorszenie, wystąpiły bardzo silne bóle kończyn dolnych zmuszające do ciągłego pobierania silnych środków przeciwbólowych, uspokajających i nasennych. Zaniki mięśniowe powiększyły się. Chora przestała chodzić – poruszała się na wózku inwalidzkim. Pojawił się silny przykurcz w lewym stawie kolanowym. Znacznie poszerzyły się ogniska martwicy w obrębie stopy lewej – od jej grzbietu aż do podeszwy – na przestrzał, oraz w obrębie pięty, palucha lewego oraz grzbietu i przyśrodkowych oraz bocznych powierzchniach podudzia lewego. Została więc zakwalifikowana do amputacji kończyny dolnej lewej (w pierwszej kolejności).

Pacjentka nie widząc efektów w dotychczasowym leczeniu metodami dotychczasowymi, bojąc się kolejnej operacji okaleczającej nie zgodziła się na amputację kończyny dolnej lewej na wysokości kolana. Rozpoczęła szukać innych niekonwencjonalnych metod leczenia. Pod koniec listopada 2002 roku na wózku inwalidzkim została przywieziona do dr Jana Wróbla ordynatora Arkadii Polania w Zduńskiej Woli.

W chwili przyjęcia stan pacjentki był ciężki. Skóra stopy lewej lodowata, sina bez poczucia bólu, ale pacjentka odczuwała silne bóle obydwu kończyn dolnych. Była przygnębiona, wystraszona, ale jednak nie pozbawiona nadziei na wyzdrowienie przy pomocy żywienia optymalnego i prądów selektywnych, o których słyszała od znajomych. Po kilku dniach od zastosowania żywienia optymalnego i prądów selektywnych nasiliły się bóle w obrębie stopy lewej, ale skóra stopy stała się ciepła. Wróciło prawidłowe zabarwienie skóry, poprawił się nastrój i samopoczucie chorej. Stała się pacjentką uśmiechniętą i pogodną mimo stałych dolegliwości bólowych tłumionych środkami przeciwbólowymi i poprawiającymi sen. Pod koniec drugiego tygodnia turnusu zaczęła wstawać z łóżka, a wkrótce chodzić przy pomocy kul. Do domu wróciła bez wózka inwalidzkiego.

Po trzech miesiącach leczenia żywieniem optymalnym i prądami selektywnymi efekty leczenia były zaskakujące. Nastąpiła dalsza znacząca poprawa ukrwienia kończyn dolnych, zmniejszyły się znacznie dotychczasowe bóle. Dzięki masażom rozćwiczono przykurcz w stawie kolanowym lewym, chodzi samodzielnie przy pomocy kul. Całkowicie zagoiło się olbrzymie przeszywające ognisko grzbietu stopy lewej, wygoiły się też liczne ogniska suchej martwicy skóry wyżej opisane. Pozostałe dwie, dość duże zmiany martwicze skóry bocznej i przyśrodkowej powierzchni podudzia lewego dotychczas nie wykazujących żadnych cech gojenia się zamanifestowały wyraźne objawy demarkacji martwicy, ziarninowania z brzegów i dna rany oraz początki naskórkowania.

Obecnie chora jest ponownie na turnusie w Arkadii Polania w Zduńskiej Woli. Jej stan ogólny fizyczny i psychiczny uległ i ulega zdecydowanej poprawie, porusza się o własnych siłach przy pomocy kul, a nawet chodzi po schodach. Odbywający szkolenia w Arkadii Polania u dr Wróbla specjalista chirurg dr nauk medycznych Aleksander Zieliński dokonał chirurgicznego opracowania rany przez usunięcie prawie doszczętne tkanek martwiczych co zmniejszyło zdecydowanie uczucie bólu. Biorąc pod uwagę przebieg kliniczny dynamiczną poprawę zdrowia pacjentki oraz na podstawie mojej wieloletniej praktyki w leczeniu tak ciężkich przypadków miażdżycy nawet w zaawansowanym wieku przy pomocy żywienia optymalnego i prądów selektywnych należy stwierdzić iż rokowania w tym opisanym przypadku będzie także pomyślne.
Lekarz medycyny Jan Wróbel – internista Arkadia- Polania
Dr n med. Aleksander Zieliński – specjalista chirurg

Źródło: http://www.arkadia-polania.pl/zanim-zgodzisz-sie-na-obciecie-nogi.php

1 komentarz

  1. Teresa

    Rewelacja!!!!

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

0
    0
    Twój Koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu