Grypa jelitowa (żołądkowa) wywoływana jest przez rotawirusy i zwykle trwa do 3 dni. Niestety w niektórych przypadkach czas choroby może się przeciągnąć. Wtedy trzeba zacząć działać. Ale co jeść i czym w naturalny sposób sobie pomóc?
Jak co roku i chyba w każdym miesiącu, pojawiają się informacje o panującej „jelitówce”. Akurat zdarzyło się tak, że i w moim domu znalazł się nieszczęśnik, który zaraz po świętach odpokutował bardzo boleśnie wszystkie wigilijne dania. Można zażartować, że jemu utycie z powodu świąt nie zagroziło.
Rotawirusami możemy się zarazić w dwojaki sposób – drogą oddechową lub pokarmową. Trzeba uważać nawet na już zdrowe osoby, ponieważ przed wystąpieniem typowych objawów i już nawet po ich ustąpieniu rozsiewają one zarazki. Dlatego szczególnie trzeba dbać o swoją higienę, gdy dowiemy się, że w naszym najbliższym otoczeniu zdarzyły się przypadki zachorowań. Jak nigdy trzeba często myć ręce przed np. posiłkiem. Rotawirusy są szczególnie niebezpieczne dla dzieci i niemowląt oraz osób starszych.
Pierwszymi objawami grypy jelitowej są nudności, zawroty głowy, wymioty i zimne poty. Następnie pojawia się wodnista biegunka. Mogą pojawić się również bóle mięśniowe i bóle brzucha. Często występuje stan podgorączkowy lub nawet gorączka powyżej 38 C.
Pierwszym krokiem, o ile będziemy mogli ruszyć się z domu, jest wizyta u lekarza. Najlepiej, żeby zlecił badania krwi i kału, aby wykluczyć pasożyty. Mój znajomy dodatkowo dostał zastrzyk, który w dużej mierze postawił go na nogi.
Trzeba pamiętać, aby cały czas uzupełniać płyny i przez dzień wypić co najmniej 2l. W przypadku, gdy nawet wypicie pół szklanki wody wywołuje sprint do łazienki, najlepiej pić bardzo małymi łykami. Przy obfitych biegunkach i wymiotach, bardzo łatwo się odwodnić. Może się to skończyć hospitalizacją i podłączeniem do kroplówki na kilka godzin. Warto też uzupełniać elektrolity. W aptekach dostępne są tabletki lub saszetki rozpuszczalne z niezbędnymi jonami minerałów i glukozą.
Najgorszym wyjściem będzie nadwyrężenie układu pokarmowego. Dlatego nie można na siłę próbować jeść: tłustych potraw, alkoholu, kawy, cytrusów, pomidorów, warzyw strączkowy, produktów mlecznych, wędzonych i konserwowych. Na kilka dni po grypie jelitowej też raczej nie powinno się jeść „normalnie”.
Pierwszy dzień diety na jelitówce to może być głodówka. Wątpię żeby ktoś kiedyś był wstanie coś w ogóle zjeść podczas tej choroby. A jeżeli ktoś próbował, to wie jak to się może skończyć, a wyjścia są dwa…
Drugie dnia można w miarę sił powoli wprowadzać soki owocowe i warzywne, przeciery, kleiki, itp. Trzeciego dnia choremu można podawać ugotowany, a nawet rozgotowany ryż biały. Wskazane również będą owoce bogate w pektyny np. jabłka. Ciepły i pożywny rosołek też nie powinien zaszkodzić.
Z domowych sposobów na nudności polecany jest świeży imbir. Innym lekarstwem może być mieszanka cząbru, bazyli, oregano i tymianku. Po 1 łyżeczce wsypać do naczynka, zalać 500ml wody i zagotować. Tak powstały napar należy pić przez około 5 dni. Ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe, hamuje wymioty i biegunkę, wzmacnia organizm, oczyszcza z toksyn i nawilża układ pokarmowy.
W przypadku bardzo uciążliwej biegunki ostatecznie można zastosować węgiel aktywny. Powierzchnia chłonna węgla jest ogromna (1g węgla ma powierzchnię aktywną ok. 700 m²). W przypadku przyjmowania dodatkowo innych leków, aby nie osłabić ich działania, węgiel aktywny najlepiej przyjąć około godziny, dwóch przed lub po nich.
Dodatkowo, aby uzupełniać płyny, można popijać słaby napar z rumianku i/lub mięty. Mają one właściwości m.in. rozkurczające. Innymi domowymi sposobami jest babka płesznik, liście maliny i borówka czarna. Są naturalnymi środkami przeciwbiegunkowymi wykorzystywanymi przez naszych pradziadów.
Grypa jelitowa atakuje znienacka, doprowadza do stanu agonalnego i szybko znika. Wiadomo, że jedni przejdą ją dość spokojnie, a inni na czas choroby zamieszkają w toalecie. Pamiętając o kilku ważnych zasadach, czyli np. o uzupełnianiu wody, to w sumie człowiek po prostu dobrze oczyści sobie jelita. A po kilku dniach, całkiem zapomni o przykrościach, jakie wyrządziły mu rotawirusy.
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia
Rafał
0 komentarzy